Na szczęście moi Mikołajowie dotarli, nie przeszkodził im nawet Ksawery. Natomiast mi bardzo, resztę dnia spędziłam walcząc z migreną. W szkole był bardzo miły dzień. Na polskim pisaliśmy listy do Mikołaja, było przy tym dużo śmiechu. Chociaż tak na prawdę nigdy nie pisałam listów do św. Mikołaja. Od małego mam awers do przebierańców, więc Mikołaj też nie wchodził w grę. Chciałabym bardzo podziękować "Mikołajowi" za tak cudowne prezenty.
~ Dominika xxx